Rozwiązanie sugerowane przez szefa KNF z 08.12.2020 r. zakłada, że sektor bankowy przygotuje projekt ugody dla tych kredytobiorców, którzy zaciągali kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie. Oznacza to pozasądowe porozumienia, które byłyby alternatywą do ścieżki sądowej. Punktem wyjścia w ugodzie ma być kredyt złotowy oprocentowany polską stawką WIBOR powiększoną o marżę stosowaną dla kredytów złotowych w czasie, w którym udzielony został kredyt walutowy. Banki zwróciłyby klientom różnicę zapłaconych rat i obniżyły zadłużenie oraz podwyższyły przyszłe oprocentowanie i raty.
Zawarcie ugody może w uniemożliwić proces o unieważnienie umowy kredytowej
Propozycję KNF analizuje radca prawny Paulina Piekarska z E-Kancelarii Grupy Prawno-Finansowej:
– Pomysł KNF to w mojej ocenie zasłona dymna mająca uśpić czujność kredytobiorców. To gra na czas i ratunek dla banków, a nie dla konsumentów. Dla spłacających raty taka ugoda jest dość ryzykowna. Warto zwrócić uwagę, na kilka istotnych kwestii:
1) Przewodniczący KNF zaproponował model porozumienia, który miałby opierać się na zmianie umowy na kredyt złotowy. Nie są jednak znane dokładne szczegóły tej „zmiany”. Dotychczas oferowane propozycje, zakładały niewielką ogólną korzyść kredytobiorców w zestawieniu z korzyściami, jakie można osiągnąć w procesie sądowym.
2) „Przewalutowanie” kredytu CHF na złotówki będzie skutkowało zastosowaniem stopy referencyjnej WIBOR, czyli wyższe oprocentowanie w zamian za brak waloryzacji kursem CHF. W związku z tym zabiegiem, comiesięczna wysokość raty kredytowej wzrośnie.
3) Założeniem KNF jest, aby podpisanie ugody z Bankiem prowadziło do zmniejszenia sporów sądowych. Słowem – zawarcie ugody może w konsekwencji uniemożliwić proces o unieważnienie umowy kredytowej. Korzyści z tytułu unieważnienia umowy, są zaś większe niż te wynikające z ugody.
4) Propozycja zakłada przeliczenie kredytów tak, jakby od początku były złotowymi. Powstanie wówczas pewna nadpłata, do zwrotu kredytobiorcom. Pojawia się więc pytanie, czy banki będą zainteresowane zwrotem owych nadpłat.
Z doświadczenia wiemy, iż już przed propozycją KNF, niektóre z banków oferowały naszym Klientom zawarcie ugody. Banki najczęściej proponują „przewalutowanie” kredytu na złotowy po kursie niższym – zwykle od kilkudziesięciu groszy do ok. 1 zł – od aktualnego. Termin przewalutowanie tutaj nie jest trafny, gdyż tak kredyty indeksowane, jak i denominowane kursem CHF to w gruncie rzeczy kredyty złotowe (wypłacane i spłacane w CHF). Ostatecznie, w tych propozycjach chodzi głównie o pominięcie mechanizmu indeksacji/denominacji, ustalenie określonego salda (mniejszego) w złotych polskich i dalszą spłatę tego kredytu w złotych, ale oprocentowanego WIBOR (zamiast LIBOR) + marża. Choć z pozoru rozwiązania te były korzystne, to jednak w ogólnym zestawieniu zysków i strat, to kredytobiorca traci.
W praktyce banki odrzucają propozycje ugód z kredytobiorcami
Do tej pory oferowane przez banki propozycje ugodowe były mało korzystne dla kredytobiorców. Obecnie również nie zanosi się na to, by podjęły rękawicę i szukały polubownego rozwiązania. Wielu kredytobiorców ma odczucie, że są klientami banku tylko do momentu zakupu jego produktu, później są już tylko stroną umowy z instytucją finansową. W dodatku stroną słabszą, bo za bankiem stoi instytucjonalna siła i sztab bardzo dobrze opłacanych prawników.
– Nie znam żadnego przypadku, by jakikolwiek bank wyraził dobrowolnie zgodę na ugodę i porozumienie z klientem, tak, by kredyt CHF od samego początku był traktowany jak kredyt złotowy, a bank zwrócił klientom nadpłatę (nawet przy zastosowaniu oprocentowania WIBOR + marża). Wszystkie dotychczasowe propozycje, zakładały zmianę wyłącznie na przyszłość. W każdej z prowadzonych przez nas spraw, a było ich kilkaset, KAŻDY BANK odrzucił propozycje ugody i wskazał, że umowa nie ma zapisów abuzywnych – Piotr Maciągowski – Prezes Zarządu E-Kancelaria Grupa Prawno – Finansowa sp. z o.o.
Banki przegrywają sprawy sądowe, ale dążą do odraczania wyroków. Robią to wciąż skutecznie, czego przejawem może być też zaprezentowane stanowisko KNF. Jest jednak mało prawdopodobne, że zaprezentowana propozycja KNF wejdzie w życie. Jeśli tak się jednak stanie, zapewne część kredytobiorców skorzysta z możliwości ugody, pomimo poważnych zastrzeżeń co do opłacalności takiego rozwiązania. Na pewno warto zachować szczególną uwagę w przypadku otrzymania z banku oferty ugody. Każdą taką propozycję warto skonsultować z kancelarią prawną. Profesjonaliści – pomogą ocenić czy warunki ugody są korzystne i jakie niosą za sobą skutki finansowe w przyszłości. Bank to instytucja finansowa, która musi zarabiać i minimalizować straty – także te wynikające z umów frankowych i roszczeń konsumentów. Zwiększająca się stale liczba unieważnianych umów w sądach mówi sama za siebie. Na wokandzie jest obecnie 20 tys. spraw frankowych, kolejne procesy w zdecydowanej większości kończą się po myśli frankowiczów, którzy wygrywają 90% spraw. Co miesiąc przybywa po kilka tysięcy nowych pozwów. Kredytów frankowych jest w Polsce jeszcze 460.000, a ich wartość to ok. 100-120 mld zł.